piątek, 29 czerwca 2018

22 tydzień ciąży, badanie połówkowe i nie tylko...

Chyba najwyższa pora na aktualizacje tego, co u nas. Niestety musze przyznać, że takie siedzenie w domu, gdy Twoim jedynym obowiązkiem jest sprzatanie i ugotowanie obiadu, strasznie mnie rozleniwiło:) Nic poza tym mi się nie chce. Wolny czas poświęcam na książki i od czasu do czasu na jakiś serial. Szukam też intensywnie róznych wyprawkowych inspiracji na internecie i planuję, co kupić. Muszę przyznać, że nie są to łatwe wybory. Bo nie jestem pewna, co mi się tak naprawdę przyda, a co jest tylko marketingowym chwytem, który miesza mi w głowie, przekonując, że ,,MUSZĘ,, to miec:) Staram się zachować zdrowy rozsądek w tym planowaniu przyszłych zakupów, chociaż łatwe to nie jest:) Pewnie takie ,,poważniejsze,, zakupy zaczniemy gdzieś we wrześniu, także jeszcze zostało trochę czasu na ostateczne decyzje.

Czekałam też z napisaniem tego posta do czasu, gdy będę już po badaniu połówkowym. Cały czas towarzyszyło mi lekkie niedowierzanie, w to, że ta ciąża rozwija się prawidłowo. Nie mogłam uwierzyć do końca w to szczęście. Po tylu latach niepowodzeń i rozczarowań taka wiara, że wszystko jest tak, jak powinno być, nie chce pojawić się za łatwo.

No ale dzisiaj mogę napisać z pewną dozą pewności - JEST DOBRZE:), a nawet BARDZO DOBRZE. Maluszek rozwija się prawidłowo, wszystkie parametry są w normie, serduszko mocno i regularnie bije, wszelkie przepływy, szyjka macicy czy łożysko też w porządku. Mały Skarbek waży już 440 g i mierzy całe 25 cm:) Tylko się cieszyć:) Od wczorajszego badania uśmiech nie może zejść mi z twarzy i chcę w tym optymistycznym nastroju zostać jak najdłużej.
 Od miesiąca czuję też kopniaczki i jest to niesamowite uczucie. Towarzyszą mi po obudzeniu, podczas czytania książki czy późnym wieczorem przed zaśnięciem. Już mogę rozpoznać kiedy Maluszek ucina sobie drzemki, a kiedy ma okresy zwiększonej aktywności. Poznajemy się powoli:)

Nie napisałam jeszcze o jednej bardzo istotniej rzeczy:) Chłopiec czy dziewczynka? Wiem już od ok miesiąca. Maluszek już od dawna współpracował i nie chciał niczego ukrywać:) Bąbelek okazał się być małym meżczyzną :) Szczęśliwi jesteśmy bardzo, a tatuś niesamowicie dumny:) Przeczucie od samego początku nas nie zawiodło. Chociaż płeć nie była i nie jest dla nas najważniejsza. Z córeczki cieszylibyśmy się równie mocno. Najważniejsze jest zdrowie. Imię też wybraliśmy. W sumie to bardziej przyszły tatuś zdecydował. Będzie Gabriel:) Teraz marzę tylko o tym, by rósł on nadal zdrowo, by na początku listopada wpaść w nasze stęsknione ramiona...

9 komentarzy:

  1. No nareszcie się pojawiłaś 😀😀😀 Wszyscy zastanawialiśmy się co u Was 😊 Wspaniale, że wszystko jest w porządku i że maluszek prawidłowo się rozwija 😊 I super, że jest już imię, to bardzo fajna sprawa jak można gadać z brzusiem i nazywać go po imieniu 😉 My jeszcze się zastanawiamy, więc na razie brzusio to po prostu niunia lub dzidzia 😊 Cieszę się kochana, że badania wyszły pozytywnie i uwierz w to, że będziesz MAMĄ 😊😊😊
    Jeśli chodzi o wyprawkowy szał to zgadzam się calkowicie, że można zgłupieć, ale uwierz mi, że oglądanie na necie nie jest tak ryzykowne jak wstąpieie do takiego sklepu, ostatnio sama prawie oszalałam na widok maleńkich słodkich ubranek dla dzidziusia, ale tak jak sobie obiecałam byłam silna i nic jeszcze nie kupiłam, czekam do sierpnia i wtedy będziemy rozpoczynać naszą przygodę z wyprawką 😉
    Pozdrawiam Cię serdecznie i rośnijcie zdrowo z Gabrysiem 😚😚😚

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dobrze przeczytać takie dobre wiadomości :) Inaczej być nie mogło :) Gabryś to piękne imię :)
    Jeśli chodzi o wyprawkę- warto pooglądać w necie na początku, żeby zrobić rozeznanie, ale później z chłodniejszą głową przygotować sobie listę co TRZEBA kupić i ew. drugą CO MOŻNA :) Ale z doświadczenia (malutkiego jeszcze na razie) polecam jednak wcześniej się zdecydować na zakup niektórych rzeczy, bo koszty są naprawdę duże i dzięki temu, że zaczniesz stopniowo wcześniej, trochę się rozłożą. Zwłaszcza, że np za zamówionym wózkiem i tak często się czeka kilka tygodni.
    Rozleniwienie usprawiedliwione bezapelacyjnie, ale jak napiszesz coś częściej to się na pewno nie obrazimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. 🙂 cieszę się, że wszystko dobrze u Was. To jednak jakiś kawaler nam się szykuje;) fajnie:) niech rośnie tak dalej jak na drożdżach!
    Uściski od blogowej cioci i kuzynki, która mocno harcuje w brzuszku;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję synusia. Cudownie, że u Was wszystko dobrze. 😊 😘

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej Ago ;) Co u Was słychać, jak się czujecie? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aga zaglądasz tu jeszcze czasem? 😊 Jak się czujecie? 😊

    OdpowiedzUsuń

Update:)

Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...