piątek, 19 kwietnia 2013

No i wiosna się zrobiła:) Wczoraj i dzisiaj starałam się jak najwięcej energii zaczerpnąć z cudnie świecącego słoneczka. No i trochę się udało:) Chociaż jakoś tak zmęczona jestem po tym tygodniu, ale weekend i mam nadzieję, że uda się podładować baterie.
Kolejny cykl rozpoczęty, oczywiście znów kilka łez popłynęło, ale już lepiej. Jak ja chciałabym wiedzieć, co jest tak naprawdę nie tak, że nie wychodzi. Najgorsze to jest właśnie to, że nie ma jednoznacznej diagnozy. Próbować, próbować i jeszcze raz próbować do skutku, tylko to pozostaje. Może się uda, a może nie... Czasem mnie ogarniają same czarne myśli, że to nie ma sensu, gdy za chwilę znów dopadła mnie pewność, że w końcu musi się udać. Tyle jest przecież takich przypadków.  No ale wszystko pokaże czas:) a życie się toczy dalej i trzeba z niego korzystać:) Mam nadzieję, że uda nam się w weekend wybrać na jakąś dłuuuugą wycieczkę rowerową:) Uwielbiam takie spędzanie czasu, chociaż pewni moja kondycja po zimie pozostawia wiele do życzenia...

3 komentarze:

  1. Długie wycieczki rowerowe to jest to co lubię najbardziej!Bawcie sie dobrze;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już po wycieczce:) Ale było super... Planujemy już kolejną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj my mamy jeden rower -jeszcze mój prezent komunijny noszący imię Żelazny Rumak hihi. Dopóki zbieramy na dzieci (jajku jak to brzmi) to pozostają nam wycieczki piesze, ale te też są fajne.

    OdpowiedzUsuń

Update:)

Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...