niedziela, 3 lipca 2016

SZCZERZE

Ostatnio, w związku z tym, że moja siostra i przyjaciółka w błogosławionym stanie, chcąc nie chcąc, jestem w miarę na bieżąco z tym, jak to jest być w ciąży. Nie jestem na siłe zasypywana tymi informacjami. Sama pytam. Mimo tego, że wywołuje to za każdym razem jakieś niekontrolowane ukłucie w sercu, to chcę przecież wiedzieć, jak się czują bliskie mi osoby i czy maluszki już mocno dokazują:) W związku z tym zaczełam się mocno zastanawiać, nad tym, czego ja tak naprawdę chcę. Czasem podczas długich starań, pojawia się pytanie, co jest tak naprawdę głównym celem tych starań: ciąża czy dziecko? Jest tyle wspaniałych przykładów na to, że dla wielu par, tą odpowiedzią było, jest: DZIECKO. Nieważne jaką drogą ONO do nich dotrze.

Zaczełam się zastanawiać, jak to jest ze mną.

No i chyba jeszcze jestem na tym etapie, że marzę jednak o tym, żeby być w ciąży.

Tak bardzo CHCĘ zobaczyć te DWIE kreski na teście; CHCĘ zobaczyć pierwsze zdjęcie ,,małej Kropki,, na pierwszym USG; CHCĘ usłyszeć pierwsze bicie serduszka; CHCĘ razem z mężemy wzruszać się, oglądając Nasze Spełnione Marzenie na ekranie monitora w gabinecie lekarskim; CHCE poczuć te osławione ,, motylki w brzuchu,,, jak i solidne kopniaki.

Zdaję sobie również sprawę, że ciąża to czas niełatwy, związany z nieustającą obawą o maleństwo i mogącymi się pojawić dolegliwościami przyszłej mamy. Nie  gloryfikuje tego okresu. Tylko tak bardzo chciałabym móc to wszystko przeżyć. Doświadczyć tego, co tak wielu osobom jest dane, ot tak, po prostu. Niektórzy może nawet nie zdają sobie sprawy, jakiego cudu są uczestnikami.

Trochę zle się czuje z tym, że moją odpowiedzią na ten czas, nie jest  po prostu: DZIECKO.

Nie będę jednak oszukiwać samej siebie. Do pewnych spraw muszę pewnie jeszcze dojrzeć...

6 komentarzy:

  1. Nie masz się co oszukiwać, ciąża to niesamowity okres w życiu kobiety i każda zdrowa emocjonalnie kobieta pragnie go przeżyć z tym wszystkim o czym piszesz....mieć własne dziecko z ukochanym mężczyzną, czesc siebie, być z dzieckiem od początku od tej małej kropeczki poprzez pierwsze ruchy, po poród,powitanie,świadomość, że to MOJE, ze skoczysz za dzieckiem w ogień i życie za nie oddasz.

    Mam nadzieję, że Twoje marzenie się spełni, życzę Ci tego z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale mam farta:) Wchodzę na blogera pierwszy raz od miesiąca, na krótko, a tu Twój wpis:))) Wyjątkowy bo rzadki:)

    Dla mnie ważne jest po prostu dziecko, ale chcę być w ciąży, chcę być z nim od pierwszych chwil, chcę tego wszystkiego o czym napisałaś. Głównie dlatego, że wiem, że dam mu wszystko co mam, że będzie czule zaopiekowane od pierwszych chwil. W naszym przypadku adopcja odpada ze względów formalnych, ale jest dla mnie problematyczna też dlatego, że nie wiem jak poradziłabym sobie z czasem zanim dziecko trafiłoby do domu. Nie wiem czy potrafiłabym udźwignąć taki ciężar. Chyba nie chciałabym go dźwigać. Pewnie ostatecznie bym to zrobiła gdyby była taka możliwość, a wszystkie inne alternatywy zawiodły. Ale nie ma takiej możliwości, więc nawet jej nie rozważam. Chcę być w ciąży, chcę urodzić, chcę narzekać na wagę, rozstępy i wspominać z rozrzewnieniem pierwsze miłe kopniaki i te ostatnie też, choć już mniej przyjemne;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czuj się źle! Zastanów się co powiedziałabyś przyjaciółce, gdyby napisała do Ciebie taki list jaki Ty wpis poczyniłaś na blogu. I powiedz to sobie:) Bądź dla siebie wyrozumiała. Sciskam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja Cię rozumiem... Też czekam na ciążę jak na zbawienie i cały czas mam wrażenie że odkładam życie na później. To jest okropne :(
    Zapraszam na swojego bloga z moja historią!

    OdpowiedzUsuń

Update:)

Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...