czwartek, 2 listopada 2017
Nie wiem
Nie wiem, co dziś napisać. Może to, że od soboty chodzę i ryczę. Właśnie wtedy pojawiły się mocne bóle brzucha i plamienie. Jeszcze wierzyłam. Do wczoraj, gdy zaczeło to wyglądać na regularny okres. Nie chciałam dziś nawet jechać na to badanie krwi, bo myślałam, że to nie ma sensu. Jest miesiączka, nie ma ciąży. Proste równanie. No ale pojechałam, namówiona przez męża, który wierzy do końca. No i okazało się, że test pozytywny. Wartość 30. Nie wiem co o tym myśleć. Nie potrafię się jeszcze cieszyć. To jest takie nierzeczywiste. Wartość tak niska i jeszcze krwawienie? Muszę wznieść się na wyżyny pozytywnego myślenia. Nie jest łatwo....Czas pokaże.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Update:)
Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...
-
Jestem już po pierwszej wizycie. Zobaczyłam w końcu swojego maluszka i jego bijące serduszko. Nie da się opisać emocji, które temu towarzysz...
-
U mnie na razie nic nowego w temacie staraniowym:) Byłam kilka dni temu u tego bioenergo, ale jakoś nic nowego mi nie wniósł do sprawy. Tyl...
-
Postanowiłam w tym cyklu zadziałać trochę na własną rękę:) Chyba w przyszłym już trzeba będzie umówić się na wizytę, ale ten jeszcze na luzi...
Ściskam kciuki mocniej. Wierzę, że będzie dobrze :)))
OdpowiedzUsuńNadzieja jest przy takim wyniku wiec nie trac jej :-*
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki, aby było dobrze...
OdpowiedzUsuń