piątek, 7 czerwca 2013
Ostatnio dni jakoś tak szybko mijają, że nie mam za bardzo czasu na nic. Od mojego ostatniego niezbyt optymistycznego wpisu minął tydzień i ja już na innym etapie nastrojowym jestem:) Teraz sobie myślę - będzie co ma być i staram się zaplanować przyszłość w taki sposób, jakby dziecka miało nie być. Jak zdarzy się ten cud to będę najszczęśliwsza na świecie, a jak się nie uda, to planuje też być również szczęśliwa:) Nie może się wszystko w moim życiu toczyć tylko wokół jednego tematu przecież. Czekam cierpliwie więc na swoją kolej, a gdy dziecko nie będzie chciało pojawić się naturalnie, to wierzę, że uda nam się z adopcją. Jeszcze nie teraz, ale za kilka lat na pewno. Czas pokaże, co jest nam pisane:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Update:)
Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...
-
Jestem już po pierwszej wizycie. Zobaczyłam w końcu swojego maluszka i jego bijące serduszko. Nie da się opisać emocji, które temu towarzysz...
-
U mnie na razie nic nowego w temacie staraniowym:) Byłam kilka dni temu u tego bioenergo, ale jakoś nic nowego mi nie wniósł do sprawy. Tyl...
-
Postanowiłam w tym cyklu zadziałać trochę na własną rękę:) Chyba w przyszłym już trzeba będzie umówić się na wizytę, ale ten jeszcze na luzi...
Dokładnie-będzie co ma być i nie trzeba się załamywać!
OdpowiedzUsuńTo znowu ja
OdpowiedzUsuńKiedyś chyba pisałaś o jakiś suplementach na poprawę cyklu,prawda?
Za nic nie mogę tego znaleźć choć przeszukałam Twojego bloga ze trzy razy.
Mogłabyś mi napisać co to za specyfik?
Dzięki serdeczne!
Bo chyba nazwy nie napisałam:) To był Estrozin - takie coś na bazie ziół. Chyba coś zadziałał bo odkąd go zaczęłam brać to moje okresy są prawie bezbolesne. Nie wiem czy to zasługa tego specyfiku, ale podejrzewam, że tak:P Pozdrówka
UsuńDzięki serdeczne!
Usuń