Nie było mnie tu tak długo, że naprawdę bałam się aż tutaj wejść. Domyślałam się, że przez okres tych dwóch miesięcy mogło tyle rzeczy się wydarzyć. No i nie myliłam się:) Prawie nadrobiłam już blogowe zaległości i wiem Dziewczyny, że nie próżnowałyście:) Niestety zaproszenie od Ciebie Liskaaa i od Ciebie Ags straciło ważność, więc bardzo Was proszę o wysłanie go jeszcze raz. Będę bardzo wdzięczna:) No i zaproszenie od AsiaAp i Life Is Beautiful też chętnie przyjmę. A co u mnie? Wszystko ok:) Dobrze nam się żyje tutaj i pracuje. Myśli o dziecku pojawiają się czasami, ale staram się nie zaprzątać sobie głowy niepotrzebnym rozmyślaniem. Nie mam na razie na to wpływu i decyzję, jakie będą kolejne kroki podejmę za kilka miesięcy. Ale bez wizyty w klinice pewnie się nie obejdzie, ale jak na razie jestem pozytywnie nastawiona i wierzę, że będzie dobrze:)
niedziela, 10 listopada 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Update:)
Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...
-
Jestem już po pierwszej wizycie. Zobaczyłam w końcu swojego maluszka i jego bijące serduszko. Nie da się opisać emocji, które temu towarzysz...
-
Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę... 11 dpt i beta 219 :) wygląda na to, że jestem w ciąży:) napiszę więcej, jak ochłonę...:)
-
Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...
Przypomnij proszę swojego maila:)
OdpowiedzUsuńagnieszkahaw28@gmail.com:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze nastawienie :) Fajnie,że u Ciebie ok!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo świetnie, że jesteś :) Podczytywałam Twojego bloga i co jakiś czas sprawdzałam, co u Ciebie nowego :) Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że zaglądasz tu czasem:)
UsuńJak ja Ci zazdroszczę tego pozytywnego nastawienia...
OdpowiedzUsuńJuż wszystkie etapy chyba w tej chorobie przeszłam. Teraz przyszedł czas na pogodzenie z tą chorobą i samą sobą. Będę się starać, żeby doczekać się tego bobasa, ale jeżeli okaże się to niemożliwe, to będę cieszyć się z tego co mam:)Tak jest zdecydowanie lepiej...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń