sobota, 16 marca 2013
No to czekamy na @. Raczej przyjdzie sobie, ale nic to. Stawiam na tym kreskę i żyję dalej:) Powiedziałam sobie, że zrobię wszystko co da się zrobić, żeby zajść w ciąże, ale jak się nie uda to po prostu tego nie przeskoczę:) Już jestem jakoś bardziej oswojona z tą myślą... Lżej dzięki temu:) A przecież w życiu jeszcze tyle pięknych chwil się może zdarzyć, że nie można myśleć ciągle pesymistycznie... Także z pełnym powerem wkraczam w nowy cykl:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Update:)
Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...
-
Jestem już po pierwszej wizycie. Zobaczyłam w końcu swojego maluszka i jego bijące serduszko. Nie da się opisać emocji, które temu towarzysz...
-
U mnie na razie nic nowego w temacie staraniowym:) Byłam kilka dni temu u tego bioenergo, ale jakoś nic nowego mi nie wniósł do sprawy. Tyl...
-
Postanowiłam w tym cyklu zadziałać trochę na własną rękę:) Chyba w przyszłym już trzeba będzie umówić się na wizytę, ale ten jeszcze na luzi...
Bo najważniejsze to nie przegapić życia w tych naszych dążeniach...
OdpowiedzUsuńSuper to ujełaś:)
Usuń