:(
Ehh... Jak zwykle niezawodna @ się pojawiła. No trudno. Smutno trochę, ale nie jest to duże zaskoczenie. Tego się spodziewałam. Jak to się mówi nowy cykl, nowe nadzieje? Chciałabym ich mieć ciut więcej, bo jakoś tak czuję, że ta nadzieja na wykończeniu... Jestem strasznie wkurzona na tą całą sytuację, na to swoją niemoc! Gdybym tylko wiedziała że zobaczę kiedyś te dwie kreseczki na teście, mogłabym czekać jeszcze kilka lat bez narzekania.Tylko kto mi da gwarancję, że to marzenie się kiedykolwiek spełni? to pełne napięcia oczekiwanie na coś, co może nigdy nie nadejść, jest okropnie wymęczające psychicznie...T
poniedziałek, 18 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Update:)
Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...
-
Jestem już po pierwszej wizycie. Zobaczyłam w końcu swojego maluszka i jego bijące serduszko. Nie da się opisać emocji, które temu towarzysz...
-
U mnie na razie nic nowego w temacie staraniowym:) Byłam kilka dni temu u tego bioenergo, ale jakoś nic nowego mi nie wniósł do sprawy. Tyl...
-
Postanowiłam w tym cyklu zadziałać trochę na własną rękę:) Chyba w przyszłym już trzeba będzie umówić się na wizytę, ale ten jeszcze na luzi...
My też staraliśmy się długo o naszego Bombla. Już miałam w myślach najgorsze scenariusze. I w końcu się udało! 3mam kciuki !
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń