czwartek, 14 lutego 2013

 Nadzieja


Mimo tego, że tak naprawdę moje szanse na to by być w ciąży w tym cyklu są prawie zerowe- zero stymulacji, zero monitoringu, zero leków, to mimo wszystko tli się ta głupia nadzieja, że może zdarzy się naturalny cud:) Czekam jeszcze kilka dni z tą głupia i nieuzasadnioną nadzieją. Przynajmniej jednak takie starania naturalne, bez stymulacji, nie są takie stresujące i żal, gdy pojawia się okres, już nie taki mocny. O ileż większe ma się oczekiwania i nadzieję, gdy ingeruje medycyna...Także zobaczymy, czy natura zrobiła się dla mnie chociaż trochę łaskawsza:) Podobno nadzieja umiera ostatnia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Update:)

Miałam plan, że poprzedni post będzie moim ostatnim na tym blogu. Nie czuję juz tego pisania:) a zresztą moje wpisy wyglądały by bardzo podo...